W trakcie Forum Na Rzecz Rozwoju Społeczności Afryki odbywającego się w ramach EXPO DUBAJ, nawiązaliśmy kontakt z delegacją Ministerstwa Rozwoju Senegalu, którą zaprosiliśmy do naszej restauracji w Polskim Pawilonie. Po raz pierwszy mieliśmy okazję sprawdzić w praktyce słuszność założenia promocyjnej strategii: "Przez żołądek do serca". A raczej, w tym przypadku do rynku – co zresztą, w realiach prowadzenia biznesu w Afryce i na Bliskim Wschodzie bywa nierozłączne. W tym kręgu kulturowym, ponad wszystko liczą się relacje osobiste...
Senegal to państwo położone nad Oceanem Atlantyckim. Członek Unii Afrykańskiej i organizacji gospodarczej ECOWAS oraz jeden z ważniejszych partnerów handlowych Polski w Afryce Zachodniej. Nasz eksport to, przede wszystkim artykuły branży rolno-spożywczej. Tamtejszy rynek otwiera duże możliwości dla inwestycji zagranicznych. Potencjał produkcyjny warzyw i owoców jest ogromny, a bardzo słabo rozwinięty rynek przetwórstwa spożywczego rokuje możliwościami dla polskich inwestorów. Senegal posiada parametry, by stać się liczącym producentem artykułów spożywczych w regionie Afryki Zachodniej. Mocne strony, to sprzyjający klimat, dobra jakość ziem uprawnych, tania siła robocza, logistyka transportowa, uwarunkowania prawne sprzyjające inwestycjom. Deficyt w branży przetwórczej skutkuje ogromnymi stratami w zbiorach, a eksport zdominowany jest przez prosty surowiec. Szacuje się, że jedynie 50 proc. produkcji mango trafia na rynek. Reszta marnuje się przez brak logistyki. Tylko ok. 5 proc. warzyw i owoców jest przetworzonych na miejscu. Niedostatek infrastruktury skutkuje importem przetworów, które mogłyby być produkowane w kraju. Asortyment warzyw jest de facto ten sam, co w krajach południowej Europy. Zarazem uwarunkowania klimatyczne powodują, że w stosunku do upraw europejskich produkcja ogrodnicza jest dużo bardziej wydajna.
Cały popyt na pszenicę zapewnia eksport, co powinno zainteresować polskich producentów. Na miejscu działa jedynie kilka nowoczesnych mleczarni które wykorzystują, przede wszystkim surowiec pochodzący z importu. Reszta, to niewielkie zakłady przetwarzające ograniczoną ilość lokalnego mleka. Do produkcji wyrobów mleczarskich często używany jest tańszy proszek mleczno-tłuszczowy (FFMP). Popyt na mleko jest ogromny, co podkreślali nasi rozmówcy. Sugerowali też duże możliwości w sektorze mięsa drobiowego. Podsumowując można postawić tezę, że Senegal to Eldorado dla inwestorów z branży przetwórstwa rolno-spożywczego!