Udział Ministra Ropy Dżabbara Ali Husajn al-Luajbi w Polish-Iraqi Business and Investment Forum 2018 to kolejny, znaczący gest ze strony irackiej administracji. Irak wytrwale zabiega o polskie zaangażowanie gospodarcze w ich kraju. Czy Polskie prywatne i państwowe przedsiębiorstwa wykorzystają tę niezwykłą przychylność i otwartość?
Iracki rząd jest zdeterminowany, aby zwiększyć produkcję ropy i eksport gazu. Priorytetem jest również znaczne zwiększenie możliwości rafineryjnych. Czy Polskie przedsiębiorstwa będą miały swój udział w rozbudowie i modernizacji irackiego przemysłu naftowego?
Irak drugim producentem ropy?
Rząd federalny planuje zwiększyć produkcję ropy z obecnych prawie 5 mln baryłek dziennie do 7 mln baryłek do roku 2022/23. – Tym samym Irak będzie drugi po Arabii Saudyjskiej. – mówił Minister Ropy Republiki Iraku Dżabbar Ali Husajn al-Luajbi. – Zasoby ropy w Iraku to 100 kilkadziesiąt miliardów. Jestem optymistą i mam nadzieję, że ta liczba będzie jeszcze aktualizowana do ponad 250 miliardów. Wtedy dołączymy do krajów jak Wenezuela i Arabia Saudysjska z największymi, poświadczonymi zasobami.
Również chicielibysmy przekształcić naszą gospodarkę, żeby wykorzystać te wszystkie zasoby. Irak obecnie wszedł w nowy okres w okres budowy i rozbudowy ponownie, aby odzyskać potnecjał z lat 60 i 70, Irak był zjednoczony i kwitnący. To nasz strategiczny plan aby stawiać na rozwój inwestycji. Energia na świecie ma trend wzrostowy więc jest to obiecujący obraz w dzidzinie ropy nafotwej.
Nowa szansa na dywersyfikację dostaw
Minister ropy w swoim wystąpieniu dużo miejsca poświęcił kwestii wydobycia gazu. Irak ma bardzo duże zasoby tego paliwa, czemu towarzyszy bardzo słabo rozwinięta infrastruktura wydobywcza, przesyłowa i transportowa. Transport kołowy ma zostać przestawiony na zasilanie gazem, tak by wykorzystać gaz, który dotychczas spalany jest w flarach.
– Nasze zasoby gazu według najnowszych szacunków wynoszą 135 mld metrów sześciennych. Przesuwa to Irak z 11 miejsca na miejsce 4 pod względem zasobów gazu ziemnego. Sam gaz towarzyszący to 3 mln stóp sześciennych. Do roku 2023 będziemy rozbudowywać inwestycje tak, żeby przestać spalać gaz towarzyszący, ale go wykorzystywać. Pod koniec zeszłego roku Irak rozpoczął eksport gazu skroplonego. Mamy również gaz wolny o wartości setek milionów – wymieniał al-Luajbi.
Optymizm
Minister Ropy wierzy, że wydobycie ropy w Iraku jak i światowe konsumpcja paliw, będą rosły.
– Obserwujemy trend wzrostowy w konsumpcji energii na świecie, więc jest to obiecujący obraz w dziedzinie ropy naftowej. Jest wiele teorii i wielu specjalistów, którzy mówią, że ropa będzie fluktuować, że nie będzie już takiego popytu. Są to teorie, które się raczej nie sprawdzą. Świat potrzebuje energii. Dziś 1/3 ludzkości żyje pod progiem ubóstwa i oni będą potrzebowali energii żeby się rozwijać. Ludy świata tego potrzebują – przekonywał Minister.
Potrzebny jest kapitał
– W Iraku potrzebujemy wielkich inwestycji, żeby osiągnąć planowany poziom 7 milionów baryłek dziennie. Jest potrzebna budowa i rozbudowa infrastruktury. Eksport idzie głównie przez porty południowe. Ich pojemność trzeba zwiększać. Jest również eksport do zatoki Akaby w Jordanii. Jest również rurociąg turecki. Będzie budowany nowy. Obecnie w ciągu miesiąca do dwóch ten projekt będzie ruszał.
Trzykrotny wzrost przetwórstwa ropy
– Iracki przemysł naftowy przeszedł od lat 80 ciężkie chwile. Teraz potrzebuje wykwalifikowanych kadr oraz inwestycji, zasobów wodnych, potrzeb jest naprawdę wiele. Nie mówię o dziesiątkach projektów, ale wręcz o tysiącach. Rząd federalny jest zdeterminowany, aby rozbudować ten nasz potencjał.
– Ucierpiała również cała infrastruktura poprzez wojny i terrorystów. Największa rafineria w Bajdżi przestała działać. Dzięki mobilizacji narodowej mamy odbudowane 3 rafinerie. Poza tym działają jeszcze 4. Mogą przetwarzać około 650 tysięcy baryłek ropy dziennie. Nie jest to poziom naszych marzeń. Ten potencjał rafineryjny musi być rozbudowany do 2 milionów baryłek dziennie, co najmniej.
Polska strategicznym partnerem?
Irak utrzymuje w Polsce rozbudowaną i aktywną placówkę dyplomatyczną, mimo radykalnej asymetrii ze strony naszego kraju. W listopadzie 2017 roku wizytę w Polsce złożył Prezydent Iraku Mohammed Fuad Masum Khader wraz z Ministrem Planowania i wiceministrem w Ministerstwie Przemysłu i Surowców, a we wrześniu wizytowała 7-osoba delegacja parlamentarna.
– Przyszły rok będzie przełomowy. Myślimy o strategicznym partnerstwie z Polską. Rozmawiamy też z Indiami i Koreą południową nt. współpracy w zakresie ich potencjału handlowego.
– Wiele wyrobów ropopochodnych i gazopochodnych nasz kraj obecnie importuje i to musi się skończyć. Na ten import wydajemy rocznie 3 miliardy. Te pieniądze mogą być lepiej przeznaczone. W Basrze mamy wielkie zakłady petrochemiczne z lat 70, które potrzebują rozbudowy.
– Trudno podczas jednego takiego Forum ująć to, co mamy Państwu do zaoferowania. W każdym miejscu mapy Iraku mamy dogodne szanse inwestycyjne. To ponad 500 projektów, a 73 pola są eksploatowane i rozbudowywane.
Potencjał w każdej dziedzinie
Szef Narodowej Komisji Inwestycyjnej, instytucji dedykowanej rozwojowi przemysłu przetwórczego oraz innych niż wydobywcza dziedzin gospodarki, mówił o dziedzinach szczególnie atrakcyjnych dla polskich partnerów: –W sektorze przemysłowym mamy do wybudowania fabryki cementu, fabryki chemiczne, szyby petrochemiczne. Chcemy rozwinąć produkcję żywnośći, w tym nabiału, z którego słynie Polska. Musimy rozwinąć sektory: medyczny, farmaceutyczny, a także energetyczny.
– Jeżeli chodzi o sektor transportu, czekają możliwości budowy lotnisk, szybkich dróg ekspresowych i torowisk. Jeśli chodzi o mieszkalnictwo, jest dużo możliwości w tej dziedzinie. Są hotele, sektor zdrowia, sektor turystyczny. Turystyka religijna, to aż 10 milionów turystów rocznie. Oni się nie boją, odwiedzają nasze święte miasta. Wiecie, że w Iraku jest bardzo dużo zabytków. Potrzebna jest natomiast infrastruktura.
Czas ucieka
Dziś to od zaangażowania polskich podmiotów zależy, w jakim stopniu wykorzystamy szanse nadarzające się w Iraku. Iraccy decydenci wykonali już bardzo wiele, aby zachęcić Rząd oraz największe państwowe przedsiębiorstwa do współpracy. Czas oraz sposób ich reakcji zdeterminuje rezultaty.
W sektorze prywatnym sytuacja jest znacznie mniej napięta. Irakijczycy chcą poznawać polską ofertę i nasze produkty. Chętnie wchodzą we współpracę inwestycyjną na mniejszą skalę. Oczekują wzajemnych wizyt, a ich gościnność i otwartość potrafi onieśmielać. Chcą współpracować, ale chcą też wzajemnego szacunku i zaufania.