W celu wyrobienia sobie możliwego spectrum opinii w kwestii bezpieczeństwa cywilnego, mieliśmy umówione spotkania z głowami najważniejszych grup religijnych w Syrii: Janem X, Patriarchą Wielkiej Antiochii, Syrii, Cylicji, Mezopotamii i całego Wschodu oraz z Ahmadem Hassoun, Muftim Syrii.
Jako reprezentanci pokolenia Polaków, które z powodów gry geopolitycznej dorastało w warunkach sankcji gospodarczych dobrze rozumiemy, że ludność cywilna nie powinna być nigdy czyimkolwiek zakładnikiem. O ile wiarygodnym ma być, szukanie rozwiązania pokojowego i deeskalacja konfliktu w regionie.
Obydwaj przywódcy religijni zgodnie ocenili, że pod kontrolą prezydenta Asada, nie ma najmniejszych przesłanek, by mówić o prześladowaniu religijnym żadnej z grup. Niezależnie od siebie, obydwaj duchowni podkreślali, że charakter tej wojny był obcy kulturowo dla społeczeństwa syryjskiego. W ich opinii, okropność wojny nigdy by nie zaistniała, gdyby nie import ekstremistycznych ideologii i gra zewnętrznych interesów. Realizowana kosztem wszystkich Syryjczyków, atakowanych przede wszystkim, przez obcych najemników przybyłych z całego świata (w tym również w znacznej części z Europy Zachodniej).
Głowy obu kościołów boleśnie odczuły koszmar wojny w swoim najbliższym otoczeniu. Porwano najbliższych współpracowników Patriarchy i do teraz nie ma o nich żadnych wiadomości. Syn Muftiego Syrii zginął od kuli na rękach ojca, który był właściwym celem zamachu. Ahmad Hassoun powiedział w dniu pogrzebu syna, że wybaczy zabójcom, o ile przyniosą na jego grób broń z której go zabito. Była to dramatyczne wezwanie do pojednania i zakończenia wojny. Broni na grób syna muftiego do dziś nie przyniesiono …
Św. Jan Paweł II przypominał Polakom w trudnych chwilach, abyśmy nigdy nie utracili nadziei w boskie miłosierdzie. Tą nadzieję widać blisko starej rzymskiej bramy w starej części Damaszku, przy drodze o nazwie „Prosta”, którą dwa tysiące lat wcześniej przemierzał św. Paweł. Zgodnie funkcjonują tam, islamski meczet i chrześcijański kościół ortodoksyjny. W korelacji do słów swoich przywódców duchowych, wierni przypadkowo spotykani w pobliżu obydwu świątyń zdecydowanie wiarygodnie i spontanicznie podkreślali, że spokój i bezpieczeństwo zawdzięczają prezydentowi Asadowi.
„(..) Przyjechaliśmy do Damaszku żeby na własne oczy zobaczyć bezpieczne, normalnie funkcjonujące, tętniące życiem miasto. Drugi cel był dla mnie, jako przewodniczącego zespołu ds. dialogu międzykulturowego i międzyreligijnego równie ważny: musiałem się przekonać, jak traktowane są mniejszości religijne. Zobaczyłem sąsiadujący od czterystu lat z meczetem kościół i muzułmanów z dumą pokazujących ulicę, którą spacerował Jan Paweł II” – stwierdził poseł Skutecki (https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/584434,baszar-el-asad-grzegorz-schetyna-kukiz-15.html)