Z Robertem, szefem wpływowej organizacji przedsiębiorców, spotkaliśmy się już w lipcu podczas naszej pierwszej wizyty w Libanie. W sierpniu Robert oraz jego doradca Naji przylecieli do Polski.
Nie poznalibyśmy się bez rekomendacji Pana Charbela Macrona, Chargé d’Affaires a.i. kierującego ambasadą Republiki Libańskiej w Warszawie. Robert swoją organizację zakładał kilkanaście lat temu, dziś zrzesza kilkuset przedsiębiorców działających na wszystkich kontynentach, w szczególności w obszarze MENA (Middle East and North Africa) oraz w Ameryce południowej. Libańska diaspora liczy prawie 16 milionów. To około 4 razy więcej niż rodzimych mieszkańców Libanu!
Chociaż dzieli nas prawie 3000 tysiące kilometrów, znajdujemy z Robertem wiele podobieństw w naszym podejściu do budowania organizacji NGO: nastawienie na budowanie długofalowych relacji biznesowych; otwarcie na świat z poszanowaniem własnej tożsamości; głęboki szacunek dla partnerów i wiele więcej.
Dla Roberta i Najiego zorganizowaliśmy szereg spotkań z przedsiębiorstwami z okolic Bydgoszczy i Torunia. W Warszawie spotkaliśmy się z wiceprezesem Związku Pracodawców i Przedsiębiorców (ZPP). Wspólnie odwiedziliśmy także przedsiębiorstwa z Poznania.
Nasi libańscy partnerzy dostrzegają w polskiej gospodarce jej międzynarodowy potencjał. Jak sami dowodzą, nie spędziliby nad Wisła ponad miesiąca, gdyby tak rzeczywiście nie było. Obszar potencjalnej współpracy jest ogromny. Polskiej stronie brakuje jeszcze trochę odwagi i wizji ekspansji. Niekiedy brakuje cierpliwości. Brakuje też niestety umiejętności miękkich, wiedzy co wypada i kiedy. Wspólnie z zespołem i partnerami PAKSG wypracowujemy know how w obszarze business development i dzielimy się nim z naszymi członkami. Robert i Naji zadeklarowali nam w tym daleko idące wsparcie, za co serdecznie dziękujemy.